Ciasto buraczane to obok ciasta marchewkowego jedno z bardziej popularnych pomysłów na słodkości z warzywami. Zazwyczaj do ciasta na bazie buraków dodaje się kakao- uzyskuje się wówczas mocno czekoladowe ciasto zbliżone do murzynka. Dziś zaproponuję Wam "jasną" wersję buraczkowego ciasta- bez dodatku kakao. Barwa upieczonego placka jest bardzo intensywna- pomarańczowo-różowa. Ciasto jest bardzo wilgotne, delikatne i puszyste. Wasi goście nie zgadną, co jest bazą tego deseru- buraczki podczas jedzenia nie są wyczuwalne w już upieczonym placku. Zdecydowanie zachęcam Was do przetestowania tej wersji buraczanego ciasta. :)
Ciasto buraczkowe
·
3 jajka
·
1 i 1/4 szklanki cukru
·
1,5 szklanki mąki pszennej + łyżeczka do żurawiny
·
1,5 czubatej łyżeczki proszku do pieczenia
·
3/4 szklanki oleju
·
szczypta soli
·
300 g ugotowanych buraczków startych na tarce o drobnych
oczkach
·
2 łyżki mleka w proszku
·
łyżka pasty waniliowej
·
100 g suszonej żurawiny
·
100 g czekolady lub posiekanych cukierków
czekoladowych
·
skórka z 1 cytryny
polewa:
·
150 g chałwy waniliowej
·
4 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 18%
dekoracja:
·
czekoladowe paluszki
Żurawinę
zalewamy wrzątkiem i moczymy ok. 15 minut. Odcedzamy, osuszamy, lekko siekamy i
oprószamy łyżeczką mąki.
Jajka
ucieramy z cukrem i pastą waniliową na puszystą masę. Do masy jajecznej
dodajemy naprzemiennie partiami składniki suche (wymieszane mąkę, mleko w
proszku, skórkę otartą z 1 cytryny, sól oraz proszek do pieczenia) i olej. Do ciasta dodajemy buraczki i całość
dokładnie miksujemy. Dodajemy żurawinę i posiekaną czekoladę/ cukierki - dokładnie
mieszamy. Ciasto przekładamy do formy (wymiary 24 x 24 cm lub tortownica o średnicy
26 cm) wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Pieczemy do tzw. suchego patyczka
ok. 1 godzinę, temp. 180 stopni, termoobieg. Lekko przestudzone ciasto dekorujemy polewą
przygotowaną z utartej ze śmietaną chałwy waniliowej. Na wierzchu możemy ułożyć
dekorację z czekoladowych paluszków. Smacznego!
Nie robiłam ciasta buraczkowego. W sumie czemu nie? Ciekawy przepis. Z chęcią przetestuję w ramach eksperymentu kulinarnego. Serdeczne pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuń