Zdrowy tort urodzinowy - bez cukru, glutenu i nabiału
Na ciasto:
· szklanka (250 ml ) roztopionego i przestudzonego oleju kokosowego
· skórka otarta z 1 cytryny
· 2 szklanki puree daktylowego (pokrojone suszone daktyle BIO zalewamy gorącą wodą , następnie belndujemy na gładką masę)
· 500 g mąki ryżowej pełnoziarnistej BIO
· 2,5 łyżeczki sody
· 200 g zmielonych orzechów laskowych
· 3 łyżki dobrego kakao
· 6 żółtek
· 400 ml mleczka kokosowego
Przygotowujemy ciasto- olej miksujemy z daktylowym puree. Kiedy masa będzie jednolita, dodajemy skórkę otartą z cytryny. Mąkę mieszamy z sodą, kakao oraz orzechami. Żółtka wybijamy do dużej miski. Do masy doaktylowej naprzemiennie dodajemy suche składniki, mleczko kokosowe i żółtka.
Z podanych proporcji ciasta upiekłam 6 placków (na 2 małe torty) w tortownicy o średnicy ok. 17 cm (dno tortownicy wyłożone papierem do pieczenia, całość wysmarowana odrobiną oleju i obsypana mąką ryżową) – każdy placek piekłam ok. 25 minut temp. 180 stopni, termoobieg- do tzw. suchego patyczka. Na jedną tortownicę przeznaczałam ok. 2 czubate łyżki ciasta- tak by po upieczeniu uzyskać dość cienkie placki.
· szklanka (250 ml ) roztopionego i przestudzonego oleju kokosowego
· skórka otarta z 1 cytryny
· 2 szklanki puree daktylowego (pokrojone suszone daktyle BIO zalewamy gorącą wodą , następnie belndujemy na gładką masę)
· 500 g mąki ryżowej pełnoziarnistej BIO
· 2,5 łyżeczki sody
· 200 g zmielonych orzechów laskowych
· 3 łyżki dobrego kakao
· 6 żółtek
· 400 ml mleczka kokosowego
Przygotowujemy ciasto- olej miksujemy z daktylowym puree. Kiedy masa będzie jednolita, dodajemy skórkę otartą z cytryny. Mąkę mieszamy z sodą, kakao oraz orzechami. Żółtka wybijamy do dużej miski. Do masy doaktylowej naprzemiennie dodajemy suche składniki, mleczko kokosowe i żółtka.
Z podanych proporcji ciasta upiekłam 6 placków (na 2 małe torty) w tortownicy o średnicy ok. 17 cm (dno tortownicy wyłożone papierem do pieczenia, całość wysmarowana odrobiną oleju i obsypana mąką ryżową) – każdy placek piekłam ok. 25 minut temp. 180 stopni, termoobieg- do tzw. suchego patyczka. Na jedną tortownicę przeznaczałam ok. 2 czubate łyżki ciasta- tak by po upieczeniu uzyskać dość cienkie placki.
Ponieważ ciasto robiłam eksperymentalnie, jak zwykle okazało się, że przygotowałam go nieco więcej. Pozostałe przełożyłam do foremki 24 x 24 cm, na wierzchu ułożyłam plastry ananasa (blaszka „zabrała” całą puszkę) i piekłam ok. 45 minut. Jak się okazało ciasto już w takiej prostej postaci smakuje wyśmienicie ;) , więc z czystym sumieniem polecam – przygotujcie ciasto z podanych proporcji i upieczcie 2 pieczenie na jednym ogniu ;) .
ciasto w wersji z ananasem |
Ciasta studzimy. Poniżej podaję przepis na masy. Po przygotowaniu każdą podzielcie na 2 – aby przygotować 2 torciki.
Masa I:
· 500 g orzechów nerkowca- niesolonych
· ok. 1 1/4 szklanki wody
· ksylitol [lub miód lub jeśli wolicie zwykły cukier puder] do smaku- ja użyłam ok. 1/4 szklanki ksylitolu, ale jeśli wolicie bardziej słodkie, dajcie więcej
· 2 łyżki ekstraktu waniliowego.
Dodatkowo:
· dżem porzeczkowy 100% bez cukru- słoiczek
Nerkowce moczymy w wodzie przez ok. 2 godziny. Odsączmy z wody i blendujemy na gładką masę. Pod koniec dosładzamy ksylitolem, doprawiamy ekstraktem waniliowym. Jeden placek ciasta układamy na paterze. Smarujemy go łyżką porzeczkowego dżemu. Następnie równomiernie rozprowadzamy masę z nerkowców. Wykładamy II placek i również smarujemy go łyżką dżemu.
Na masę II (masę dzielimy na połowę, aby przygotować dwa torciki, ponadto część masy odkładamy na posmarowanie boków tortu)
· 3/4 szklanki przetartego przez gęste sito puree z daktyli
· 300 g słodkich ziemniaków - batatów (waga po ugotowaniu)
· 1 duży dojrzały banan
· łyżka ekstraktu z wanilii
· 3/4 szklanki mleka ryżowego z migdałami
· czubata łyżka mąki ziemniaczanej
Bataty obieramy ze skórki, kroimy na niewielką kostkę i gotujemy do miękkości (wody nie solimy). Wystudzone bataty blendujemy z bananem na puree, następnie przecieramy przez gęste sito. Mleko zagotowujemy. Do mleka dodajemy przetarte bataty wymieszane z mąką ziemniaczaną. Batatowy budyń gotujemy na niewielkim ogniu, cały czas mieszając i pilnując, by nie powstały grudki. Masa musi być gładka i stracić swoją surowość. Tak przygotowaną masę studzimy.
Do puree daktylowego stopniowo dodajemy przygotowaną masę batatową.
Masę przekładamy na drugi placek posmarowany dżemem. Przykrywamy trzecim plackiem pokrytym mleczną galaretką.
Mleczna galaretka:
· 3 szklanki mleka ryżowego z migdałami
· 2-3 łyżki ksylitolu
· 1 łyżka soku z cytryny
· 4 łyżeczki żelatyny
· łyżka ekstraktu waniliowego
2 szklanki mleka zagotowujemy z ksylitolem. Zimnym mlekiem zalewamy żelatynę- dokładnie mieszamy i odstawiamy na chwilę, żeby żelatyna ładnie napęczniała. Żelatynę dodajemy do gorącego mleka i dokładnie mieszamy miotełką. Następnie masę przelewamy przez gęste sitko, żeby pozbyć się ewentualnych grudek. Dodajemy ekstrakt waniliowy i sok z cytryny. Część lekko tężejącej masy wylewamy na ostatni wierzchni placek ciasta ułożony ponownie w tortownicy. Wstawiamy do lodówki. Część masy wsiąknie w ciasto, a część stężeje tworząc cieniutką warstewkę mlecznej galaretki. Żeby ciemne ciasto nie przebijało przez jasną masę, w tym momencie należy wylać pozostałą masę mleczno-żelatynową i ponownie wstawić do lodówki do całkowitego stężenia. Następnie delikatnie wyjmujemy placek z formy i układamy jako wierzchnią warstwę tortu. Mleczne lustro zdobimy roztopioną gorzką czekoladą (o jak największej zawartości kakao).
Na boki tortów:
· kilka łyżeczek odłożonej masy batatowej (masa II)
· uprażone na suchej patelni płatki migdałowe – ok. 100 g na 2 torciki
Boki tortów smarujemy masą i obsypujemy płatkami migdałowymi. Smacznego!
Ps. jeśli chcemy uprościć sobie pracę, torty możemy przełożyć tylko jedną masą np. z nerkowców, a boki (zamiast masą batatową) posmarować puree daktylowym i obłożyć płatkami migdałowymi).
I najlepsza recenzja tortu :)
Wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTort był pyszny!!! Artur wniebowzięty :) zdrowy i smaczny :)
OdpowiedzUsuńI to najważniejsze ;) !
UsuńWszystko wygląda i brzmi pysznie i zdrowo, ale torcik to istna bomba kaloryczna: olej kokosowy, 6 żółtek, mleczko kokosowe... Szkoda, że nie jest dużo lżejszy bo chętnie bym go zrobiła...
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że tortu jemy kawałek w ramach deseru z okazji jakiegoś ważnego święta. Takim tortem możemy obdzielić naprawdę sporą liczbę osób. Niestety nawet zdrowe produkty bywają wysoko kaloryczne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzukałam inspiracji na tort urodzinowy dla mnie samej ...i zrobiłam ten. Zmieniłam go jednak trochę. Podzieliłam krem ze słodkich ziemniaków na dwie części . Do jednej dodałam masło orzechowe a do drugiej kakao. Na pierwszym blacie posmarowałem dżem i krem z nerkowców , a na drugim dżem i krem z masłem orzechowym , a na wierzchu zamiast galaretki rozsmarowałam krem z kakao . Wyszedł przepyszny ! Dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis Cię zainspirował, a ciasto smakowało :) . Najlepsze życzenia z okazji urodzin ;) . Pozdrawiam, Ewa :)
Usuń