Gateau St. Honoré (tort St. Honoré) to francuski deser, którego nazwa wywodzi się od imienia świętego patrona piekarzy i cukierników. Ciasto po raz pierwszy zostało upieczone w 1847 roku w paryskiej piekarni. Bazą tortu jest ciasto francuskie, zaś dekoracyjny rant (mający za zadanie przypominać aureolę świętych) zrobiony jest z małych ptysi wypełnionych kremem i zwieńczonych bursztynowym karmelem. W moim wydaniu ciasto wypełnione jest kremem śmietankowo-waniliowym i maślanym waniliowo-truskawkowym na bezie włoskiej. Tort St. Honoré jest faktycznie dość pracochłonny, ale efekt wizualny i smakowy rekompensuje wszelki trud. Trzeba przyznać, że ciasto prezentuje się zacnie. Może więc jednak spróbujecie swoich sił i zmierzycie się z tym francuskim klasykiem? Polecam - warto! ;)
Gateau St. Honoré - tort St. Honoré
Składniki na ciasto francuskie - potrzebujemy 1/3
ciasta
- 500 g mąki pszennej
- 10 g soli
- 150 g miękkiego masła
- 220 g zimnej wody
- do środka - 250 g zimnego masła
W dużej misce mieszamy mąkę z solą, robimy kopczyk, dołek i wylewamy do
niego wodę. Zarabiamy nożem, dodajemy
masło w kawałkach i szybko wyrabiamy ciasto - jedynie do połączenia
składników. Z ciasta formujemy kulę, nacinamy na krzyż na górze, owijamy w
folię i wstawiamy do zamrażalnika na 10 minut, a potem do lodówki na 30 minut.
W między czasie zimne masło przekładamy
pomiędzy 2 kawałki papieru do pieczenia lub foli. Rozbijamy je wałkiem na
kształt prostokąta. Z lodówki wyjmujemy ciasto, wykładamy na blat (najlepiej
zimny marmurowy) podsypany mąką i wałkujemy na prostokąt 1 raz dłuższy od
kawałka masła i o takiej samej szerokości co masło. Układamy masło i zaklejamy
w cieście. Rozwałkowujemy na duży prostokąt. Zaczynamy składanie i wałkowanie - za jednym razem 2 tury:
- jedna tura prosta - tzw. złożenie na 3
Przy każdej nowej turze obracamy ciasto tak, aby złożenie
zawsze było z boku. Ciasto wstawiamy do zamrażalki na 10 minut, potem do
lodówki na 20 minut i powtarzamy wałkowanie - 2 rundy tzn. jedna prosta i jedna podwójna. Znowu do zamrażali
na 10 minut i do lodówki na 20 minut. Ciasto jest już gotowe do użycia.
Gotowego ciasta uzyskamy ok. 1160 g, co odpowiada mniej więcej 3 opakowaniom
ciasta francuskiego ze sklepu.
1/3 ciasta wałkujemy. Wycinamy z niego okrąg o średnicy ok.
28 cm. Nakłuwamy widelcem, układamy na blasze do pieczenia wyłożonej papierem i
wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 230 stopni. Pieczemy na złoty kolor ok. 30-
35 minut.
- 1/2 szklanki wody
- 40 g masła
- 1/2 szklanki mąki
- 1/4 łyżeczki soli
- 1,5 - 2 jajka - należy lekko roztrzepać i dodawać stopniowo do ciasta, część z 2. jajka zostanie niewykorzystana
W rondelku gotujemy wodę z masłem i solą.
Na gotujący się płyn wsypujemy mąkę i cały czas mieszamy do momentu uzyskania
szklistego i jednolitego ciasta. Ciasto studzimy. Do wystudzonego ciasta
dodajemy nieduże porcje jajka - kiedy wmieszamy w ciasto jedną część dopiero
dodajemy kolejną. Ciasto powinno być
gęste i nie może spływać z łyżeczki.
Ciasto przekładamy do worka cukierniczego z dużą gładką
końcówką. Wyciskamy nieduże ptysie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia -
każdy powinien mieć ok. 3,5 cm średnicy. Zwilżamy palec w zimnej wodzie i
wygładzamy powierzchnię ptysi. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 210 stopni
na ok. 20 minut, następnie zmniejszmy temp. do 180 stopni i suszymy kolejne 10-20
minut. Studzimy na kratce.
Składniki na masę budyniową:
- 2 szklanki mleka
- 1 szklanka śmietany kremówki 36% w temp. pokojowej
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- 150 g cukru
- 6 żółtek
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka mąki pszennej
- 100 g masła w temperaturze pokojowej
W garnku zagotowujemy 1,5 szklanki mleka
ze śmietanką i z cukrem.
W międzyczasie w wysokim naczyniu miksujemy na gładką masę żółtka, pastę
waniliową, mąkę ziemniaczaną, mąkę pszenną oraz pozostałe mleko (1/2 szklanki).
Do gotującej się mieszanki mleczno-śmietankowej przelewamy masę jajeczną i cały
czas mieszając gotujemy na średnim ogniu do uzyskania gęstej, jednolitej masy
budyniowej. Przekładamy ją do miski, przykrywamy folią spożywczą tak, aby folia
dotykała powierzchni budyniu i studzimy. Miękkie masło miksujemy, a następnie porcjami
dodajemy wystudzony budyń.
Część kremu przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką do nadziewania i wypełniamy nim ptysie. Pozostały krem odkładamy do lodówki na później.
- 3 łyżki wody
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżka miodu
Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia i
delikatnie natłuszczamy.
Składniki karmelu podgrzewamy w niedużym garnku do wrzenia,
następnie gotujemy bez przykrycia i mieszania (od czasu do czasu zwilżając
ścianki naczynia wodą - za pomocą silikonowego pędzelka) do momentu uzyskania
bursztynowego koloru. Garnek przekładamy do wody z kostkami lodu.
Za pomocą szczypców maczamy każdego ptysia do połowy w
karmelu i układamy karmelem do dołu na przygotowanej blaszce. Pozostawiamy do
zastygnięcia - trwa to bardzo krótko. Gdyby karmel zbytnio stężał zanim
pokryjecie nim wszystkie ptysie, należy rozpuścić go podgrzewając powoli na
średnim ogniu.
Na paterze układamy ciasto francuskie (możemy je lekko
przyciąć wyrównując brzegi). Pokrywamy je pozostałym, schłodzonym kremem budyniowym. Rant układamy z ptysi
karmelem do góry. Środek wypełniamy kremem maślanym na bezie włoskiej - rządek
kulek jasnych i rządek truskawkowych (przepis poniżej) Podajemy od razu. Smacznego!
Masa maślana na bezie włoskiej (do ciasta nie wykorzystamy całej masy, ale
możemy nią przełożyć ptysie - jeśli takie nam zostaną)
- 360 g masła w temp. pokojowej (masło musi być dobrej jakości, 82% tłuszczu)
- 3 łyżki i 10 łyżek drobnego cukru do wypieków
- 1/4 szklanki wody
- 1,5 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 3 - 4 łyżki marmolady truskawkowej
Miękkie masło ucieramy mikserem na puch, odstawiamy.
Białka ubijamy na sztywną pianę dodając pod koniec po łyżce
cukru (w sumie 3 łyżki). W między czasie zagotowujemy w rondelku 1/4 szklanki
wody z 10 łyżkami cukru. Syrop
podgrzewamy do uzyskania 115°C (sprawdzamy termometrem cukierniczym).
Natychmiast zdejmujemy z ognia i dodajemy do ubitych białek. W momencie
dodawania syropu, białka musimy cały czas ubijać na średnich obrotach miksera,
syrop wlewamy cienkim strumieniem jak najbliżej ścianki miski. Kiedy cały syrop
dodamy już do białek, zwiększamy obroty miksera i miksujemy całość do momentu,
aż masa uzyska temp. pokojową- potrwa to ok. 10 - 12 minut. Powstanie nam gęsta,
stabilna i lśniąca beza włoska. Następnie, cały czas mieszając dodajemy
partiami miękkie masło - najlepiej po łyżce. Nie śpieszmy się z jego
dodawanie. Powstanie nam gęsta, a zarazem lekka i puszysta masa. Na
koniec miksowania dodajemy ekstrakt waniliowy. Masę dzielimy na pół
i do jednej części dodajemy marmoladę - krótko miksujemy.
Ciężko znależć coś czego nie próbowałam, a to wygląda mega pysznie i nieznanie :P
OdpowiedzUsuńDziękuję i zdecydowanie polecam. :) Jak wygląd tak też smakuje ;)
Usuń