Rogaliki półfrancuskie drożdżowe to moje ulubione słodkości. Są idealne- maślane, lekkie i puszyste. Do tego przepyszny farsz- tym razem wykorzystałam sezonowe owoce- słodkie czereśnie z nutą masy kajmakowej.
Półfrancuskie drożdżowe rogaliki z czereśniami
Składniki (ok. 25 sztuk):
- 300 g miękkiego masła
- 1/2 szklanki ciepłego mleka
- 50 g drożdży w temp. pokojowej
- szklanka
cukru
-
3 szklanki mąki pszennej
- 2 jajka w temp. pokojowej
- łyżka pasty waniliowej
- ok. 500 g czereśni
- kilka łyżek masy kajmakowej
- sok z cytryny plus cukier puder ile zabierze do uzyskania gęstego lukru
Drożdże kruszymy, zalewamy ciepłym mlekiem,
dodajemy łyżkę cukru i łyżkę mąki wyrabiamy jednolity zaczyn. Odstawiamy pod
przykryciem w ciepłe miejsce na ok. 15 minut.
W
dużej misce wykładamy pozostałe składniki- 200 g miękkiego masła, jajka,
pozostały cukier, pastę waniliową i mąkę. Dodajemy zaczyn. Wyrabiamy na
jednolite dość luźne ciasto. Pozostawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce , aż
podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wałkujemy na kształt prostokąta o
grubości ok. 8 mm. Smarujemy go miękkim masłem (100 g). Placek składamy na 2
części i wałkujemy na grubość ok. 8 mm. Placek składamy na 3 części i ponownie
wałkujemy tym razem nieco cieniej. Z ciasta wycinamy trójkąty. Przy krótszym
końcu wykładamy po 2-3 wypestkowane czereśnie (w miejsce pestki wkładamy
odrobinę masy kajmakowej) i zawijamy
nadając kształt rogalika. Rogale układamy na blaszce wyłożonej papierem do
pieczenia. Pozostawiamy na 20 minut pod przykryciem. Rogaliki smarujemy
rozbełtanym z odrobiną wody jajkiem. Pieczemy na złoty kolor, temp. 220 stopni-
ok. 15-20 minut. Ciepłe smarujemy lukrem - cukier puder ucieramy z sokiem z
cytryny do uzyskania gęstego lukru. Smacznego!
Wygląda bardzo apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja. Wyglądają jak malowane!
OdpowiedzUsuńCzereśnie kocham pod każdą postacią i w każdej ilości. Dawno, bardzo dawno ich nie jadłam nad czym bardzo ubolewam :( Pyszne rogaliki, muszą smakować obłędnie :) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńRogaliki, to takie małe cudeńka... często jednakzdradliwe, bo można je jeść i jeść ;) a Twoje są niezwykle apetyczne, super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń