Dziś propozycja karnawałowa idealna na zbliżający się tłusty czwartek. Klasyczne pączki z mojego ulubionego, niezawodnego przepisu z pysznym, puszystym kremem kawowym. Zdecydowanie bogata wersja tłustoczwartkowego przysmaku. ;)
Pączki z kremem kawowym
Składniki (na ok. 40 pączków):
· 1,5 kg przesianej mąki pszennej
· 12 żółtek
· 150 g drożdży
· 3 szklanki ciepłego mleka
· szczypta soli
· 1 i 3/4 szklanki cukru
· 250 g roztopionego masła
· 4,5 łyżki spirytusu
· skórka z cytryny
· łyżka ekstraktu waniliowgo
olej rzepakowy do smażenia ok. 2 l
Składniki muszą być w temp. pokojowej. Robimy zaczyn- podgrzewamy mleko, aby było ciepłe. Do rozkruszonych drożdży dodajemy 3 łyżki cukru, zalewamy ciepłym mlekiem, dodajemy 5 łyżek mąki. Mieszamy, aby nie było grudek. Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na około 20 minut, aż zaczyn wyrośnie. W dużej misce mieszamy resztę mąki, sól, cukier, dodajemy rozczyn, żółtka, wanilię, masło, spirytus, skórkę z cytryny. Całość dobrze wyrabiamy. Kiedy ciasto odchodzi już od dłoni, przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy, aż wyrośnie.
Po tym czasie z ciasta odrywamy kawałek, formujemy dość gruby prostokąt i za pomocą dużej kwadratowej foremki na ciastka wycinamy pączki. Odkładamy na oprószony mąką blat, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 20 -30 minut. Smażymy partiami (po 4 sztuki) na dobrze rozgrzanym (175 stopni) oleju rzepakowym po ok. 4-5 minuty z każdej strony (po wrzuceniu pączków, garnek przykrywamy pokrywką, odsłaniamy dopiero przy przewracaniu pączków na druga stronę i smażymy już bez przykrycia). Odsączamy na ręcznikach papierowym. Lukrujemy (sok z cytryny plus cukier puder ile zabierze). Wystudzone przekrawamy na pół i nadziewamy kremem kawowym.
· 1,5 kg przesianej mąki pszennej
· 12 żółtek
· 150 g drożdży
· 3 szklanki ciepłego mleka
· szczypta soli
· 1 i 3/4 szklanki cukru
· 250 g roztopionego masła
· 4,5 łyżki spirytusu
· skórka z cytryny
· łyżka ekstraktu waniliowgo
olej rzepakowy do smażenia ok. 2 l
Składniki muszą być w temp. pokojowej. Robimy zaczyn- podgrzewamy mleko, aby było ciepłe. Do rozkruszonych drożdży dodajemy 3 łyżki cukru, zalewamy ciepłym mlekiem, dodajemy 5 łyżek mąki. Mieszamy, aby nie było grudek. Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na około 20 minut, aż zaczyn wyrośnie. W dużej misce mieszamy resztę mąki, sól, cukier, dodajemy rozczyn, żółtka, wanilię, masło, spirytus, skórkę z cytryny. Całość dobrze wyrabiamy. Kiedy ciasto odchodzi już od dłoni, przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy, aż wyrośnie.
Po tym czasie z ciasta odrywamy kawałek, formujemy dość gruby prostokąt i za pomocą dużej kwadratowej foremki na ciastka wycinamy pączki. Odkładamy na oprószony mąką blat, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 20 -30 minut. Smażymy partiami (po 4 sztuki) na dobrze rozgrzanym (175 stopni) oleju rzepakowym po ok. 4-5 minuty z każdej strony (po wrzuceniu pączków, garnek przykrywamy pokrywką, odsłaniamy dopiero przy przewracaniu pączków na druga stronę i smażymy już bez przykrycia). Odsączamy na ręcznikach papierowym. Lukrujemy (sok z cytryny plus cukier puder ile zabierze). Wystudzone przekrawamy na pół i nadziewamy kremem kawowym.
Krem:
Kawowa masa maślana na bezie włoskiej:
·
4
białka z dużych jajek
·
3
łyżki i 12 łyżek drobnego cukru do wypieków
·
1/4
szklanki bardzo mocnej kawy
·
1,5
łyżeczki ekstraktu waniliowego
Miękkie
masło ucieramy mikserem na puch, odstawiamy.
Białka
ubijamy na sztywną pianę dodając pod koniec po łyżce cukru (w sumie 3 łyżki). W
między czasie zagotowujemy w rondelku 1/4 szklanki kawy z 12 łyżkami cukru. Syrop podgrzewamy do
uzyskania 115°C (sprawdzamy termometrem cukierniczym). Natychmiast zdejmujemy z
ognia i dodajemy do ubitych białek. W momencie dodawania syropu, białka musimy
cały czas ubijać na średnich obrotach miksera, syrop wlewamy cienkim
strumieniem jak najbliżej ścianki miski. Kiedy cały syrop dodamy już do białek,
zwiększamy obroty miksera i miksujemy całość do momentu, aż masa uzyska temp.
pokojową- potrwa to ok. 10 - 12 minut. Powstanie nam gęsta, stabilna i lśniąca cytrynowa
beza włoska. Następnie, cały czas mieszając dodajemy partiami miękkie masło -
najlepiej po łyżce. Nie śpieszmy się z jego dodawanie. Powstanie nam
gęsta, a zarazem lekka i puszysta masa. Na koniec miksowania dodajemy
ekstrakt waniliowy. Gdyby smak kawy był za słaby, możemy teraz dodać 1-2
łyżki mocnej kawy.
Dla fanów ptysi ;D
OdpowiedzUsuń