Okres na fasolkę trwa w pełni! Przyda się więc prosty i szybki przepis, nieco inny niż ten tradycyjny z zastosowaniem bułki tartej... bo z wykorzystaniem mojego ulubionego pesto. Tym bardziej go polecam, gdyż jak się okazuje podobny sposób na serwowanie tego warzywa przedstawia sama Nigella Lawson. A odkryłam to, przeglądając jedną z jej książek -
Nigellissima, wloskie inspiracje - którą serdecznie polecam.
Fasolkę szparagową gotujemy al dente (kiedy nie ma jej na straganach używam tej mrożonej) i łączymy z ulubionym pesto - ja oczywiście polecam
pesto pistacjowe lub na bazie pestek z dyni . Pyszna przekąska gotowa. Smacznego i pięknego weekendu!
Dietetyczne :)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne Ewuś...mialam dzisiaj na obiadek ... takie dania ,co coś dla mnie
OdpowiedzUsuńben